Na zaproszenie marki Swarovski japońska artystka stworzyła zjawiskową instalację inspirowaną osobistymi doświadczeniami i rodzimym folklorem. Jej dzieło można już oglądać w Swarovski Kristallwelten.
Wattens o poranku przywodzi na myśl lynchowskie miasteczko Twin Peaks. Pobliskie zbocza, porośnięte wiecznie zielonymi lasami, na przemian pojawiają się i znikają w gęstej mgle. W kawiarniach serwowana jest mocna, czarna kawa i ciastka z jagodami zamiast wiśni. U progu dnia niemal doskonałą ciszę zakłóca jedynie szum rzeki Inn. Życie zdaje się płynąć tu wolniej. Nietrudno wyobrazić sobie, dlaczego pod koniec XIX wieku to właśnie tu Daniel Swarovski postanowił otworzyć swoją pierwszą manufakturę, która działa do dziś.
Przed południem górski wiatr rozpędza chmury i mgłę, ustępując miejsca wiosennemu słońcu. Skąpana w ciepłym świetle dolina Inn zdaje się migotać. To jednak nie złudzenie, a najsłynniejsza atrakcja regionu – Swarovski Kristallwelten, unikatowy ogród i galeria sztuki w jednym.
Kryształowe światy
Swarovski Kristallwelten otwarto w 1995 roku z okazji setnej rocznicy powstania tutejszej manufaktury kryształu. W niemal baśniowej oprawie dziedzictwo marki spotyka tu sztukę nowoczesną. W ogrodzie można podziwiać mieniące się w słońcu kryształowe chmury, modernistyczną karuzelę projektu Jaimego Hayona i czuwającego nad zwiedzającymi giganta o połyskujących oczach.
Ogrodowy wodospad skrywa wejście do galerii sztuki. Tutejszą wystawę tworzy kilkanaście Chambers of Wonder – immersyjnych gabinetów osobliwości stworzonych przez cenionych artystów pokroju Yayoi Kusamy, Jamesa Turrella czy Studio Job. To ich własne mikrokosmosy. W przeciwieństwie do tradycyjnych ekspozycji, zgromadzone w Swarovski Kristallwelten dzieła sztuki doświadcza się wszystkimi zmysłami. Twórcy „komnat cudów” mieli wpływ nie tylko na oświetlenie i muzykę, ale również zapach czy temperaturę.
Z okazji 30-lecia Swarovski Kristallwelten marka zaprosiła Chiaro Shiotę do stworzenia własnej Chamber of Wonder, która nosi tytuł „Crystallizing Identity”.
O tożsamości
– Dorastając w Osace, moja artystyczna tożsamość przypominała roztwór solny. Zawsze, gdy chwytałam za pędzel, miałam wrażenie, że naśladuję jedynie gesty innych twórców – mówi Chiharu Shiota. Japońska artystka od dziecka marzyła, by zostać malarką. W poszukiwaniu własnego stylu przeprowadziła się do Berlina, gdzie zaczęła eksperymentować z rysunkiem, rzeźbą, fotografią, performansem i instalacją artystyczną. – Dopiero na obczyźnie zaczęłam zgłębiać moje japońskie dziedzictwo. Tym sposobem moja tożsamość zaczęła się krystalizować – dodaje.
Do stworzenia „Crystallizing Identity” artystka wykorzystała wełnianą nić w karmazynowym odcieniu czerwieni oraz kryształowe koraliki Swarovskiego. Jej misterna konstelacja czerpie również z japońskiego folkloru. W myśl przekazywanej z pokolenia na pokolenie legendy wszyscy ludzie, którym pisane jest się kiedyś spotkać, od urodzenia są spleceni niewidzialną, czerwoną nitką. – Choć żyjemy w osobnych ciałach, łączy nas wspólne uniwersum myśli – mówi.
Dla Shioto „Crystallizing Identity” to także próba pojednania się z poczuciem przemijaniem. – Większość moich dzieł ma charakter efemeryczny. Po zakończeniu wystawy istnieją jedynie w pamięci zwiedzających. Po nawrocie choroby nowotworowej, przez którą otarłam się o śmierć, zapragnęłam stworzyć instalację, która będzie trwała – tłumaczy artystka.
Doświadczenie choroby skłoniło ją do refleksji nad jednoczesną kruchością i potęgą jej ciała. Napięcie to reprezentują odlane w szkle dłonie i stopy artystki, które upodabniają rozpostartą nad nimi sieć do zastygłego w bezruchu giganta.
Nowy rozdział
Przygotowania do projektu zajęły Shioto blisko rok, a sama instalacja – ponad tydzień. Na początku maja odbył się uroczysty wernisaż jej dzieła, w którym wzięli również udział członkowie rodziny Swarovski. Niedługo później „Crystallizing Identity” otwarto dla szerokiej publiczności.
Po powrocie z Wattens Shioto rozpoczęła przygotowania do trzech solowych wystaw – „In the Light” w Museum für Kunst und Geschichte we Fryburgu, „Home Less Home” w bostońskim ICA Watershed oraz „My House is Your Home” w Azkuna Zentroa w Bilbao. Tylko w tym roku dzieła artystki będą prezentowane w Japonii, Stanach Zjednoczonych i Hongkongu.
Podczas gdy jej pozostałe instalacje zostaną rozebrane wraz z końcem wystawy, „Crystallizing Identity” pozostanie w Wattens już na zawsze.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.