Znaleziono 0 artykułów
15.05.2025

Na nowej wystawie zobaczymy nieznane prace Natalii LL

15.05.2025
Natalia LL, Seans Śnienie, Muzeum Architektury, 1978

Do wnętrza dawnego zakładu pogrzebowego przy ulicy Wilczej w Warszawie wpada kolorowe światło. W okiennym wykuszu, który dotąd pełnił funkcję ekspozytora na urny, wstawiono wrocławskie szkła. Tam, gdzie wcześniej stały trumny, teraz są „Stany skupienia”. Dalej – dokumentacja „Śnienia” i „Dotknięcia diabła”. O poprzednim przeznaczeniu lokalu przypomina odcisk reklamowej tabliczki nagrobnej na zakurzonej ścianie: „ŚP. IZABELLA CZARTORYSKA LAT 21 ZM 10 V 1991”. Myślę, że Natalii LL spodobałoby się to miejsce. Tutaj właśnie Galeria Art Rytel prezentuje mniej znane prace artystki.

Pracując nad jej wystawą, zastanawiałem się: co, gdyby Natalia LL – zgodnie ze swoim wykształceniem – została projektantką szkła? Czy sprawowałaby nadzór artystyczny nad produkcją w jednej z dolnośląskich hut, a jej „Sztuka konsumpcyjna” przybrałaby wówczas formę zestawu naczyń? Jako wyróżniająca się studentka pracowni prof. Stanisława Dawskiego z pewnością mogła poprowadzić swoją karierę dalej w tym kierunku, jednak z tej ścieżki nie skorzystała. Chyba na szczęście – wrocławska szkoła szkła wykształciła bowiem wiele innych znakomitych projektantek i projektantów, natomiast Natalia LL zapisała się w historii polskiej sztuki jako czołowa przedstawicielka konceptualizmu i prekursorka sztuki feministycznej.

Natalia LL, Sztuka postkonsumpcyjna, 1975 Natalia LL

Prezentacja dokumentacji dyplomu artystki w Galerii Art Rytel nie jest wyłącznie archeologiczną ciekawostką. Zestawienie szkieł z jej późniejszymi pracami to próba uchwycenia źródeł problemów obecnych w dojrzałej twórczości Natalii LL.

Jak Natalia Lach została Natalią LL

Natalia LL, Dotknięcie diabła, 16 V 1982, 11.00

Edukację na wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych Natalia Lach rozpoczęła z przekonaniem, że będzie studiować malarstwo. Nie została jednak przyjęta do pracowni Eugeniusza Gepperta. Po drugim roku, kiedy należało wybrać specjalizację, za namową rektora uczelni, Stanisława Dawskiego, rozpoczęła studia w utworzonej przez niego Katedrze Szkła Artystycznego. Dawski kładł nacisk na zespolenie sztuk „wyższych”, takich jak malarstwo i rzeźba, z dyscyplinami użytkowymi. Idea ta znajdowała wyraz w programie jego nauczania, opartym na przekonaniu, że artyści pracujący w szkle powinni zdobyć wszechstronne wykształcenie – również w innych technikach – by w przyszłości móc podejmować różnorodne działania, także w obszarze projektowania dla przemysłu. W prowadzonej przez Dawskiego katedrze szczególny nacisk kładziono m.in. na opanowanie grafiki i fotografii – tej ostatniej w pracowni Bronisława Kupca. Umiejętności te miały służyć projektowaniu prostych, czytelnych form, pozbawionych zbędnych ozdób.

Dokumentacja fotograficzna seansu Dotknięcie diabła, BWA Lublin, 1983

Fotografia, choć początkowo traktowana jako narzędzie pomocnicze w procesie projektowania, dla Natalii LL szybko stała się głównym medium artystycznej wypowiedzi. Nic więc dziwnego, że na dyplom artystki – obok szkieł użytkowych, takich jak kieliszki, słoje do marynat oraz form dekoracyjnych – złożyły się również niezwykle wystudiowane fotografie przedstawiające te obiekty.

Praca dyplomowa Natalii LL: kieliszki, słoiki i butelki

Natalia Lach, Słoje do marynat, plansza dyplomowa, 1963, fot. ze zbiorów Ośrodka Dokumentacji Sztuki ASP we Wrocławiu, dzięki uprzejmości Fundacji ZW / Archiwum Natalii LL

Choć z dzisiejszej perspektywy widzimy, że prace w szkle stanowią jedynie epizod w praktyce Natalii LL, przyglądam się im uważniej – choćby po to, by postawić pytanie, czy już na tym wczesnym etapie można mówić o obecności działań o charakterze emancypacyjnym w jej twórczości. Na swój dyplom artystka wybiera projekty przedmiotów bezpośrednio związanych z domową strefą aktywności kobiet – kuchnią – i poszukuje dla nich nowych, kobiecych form (odmiennych np. od przemysłowych słoików marki Weck). Chce stworzyć przedmioty, które dadzą użytkowniczkom większą sprawczość i estetyczną satysfakcję. Istotne jest jednak, że wykonane przez nią szkła – kieliszki, słoiki, butelki – mają być nie tylko „ładne” w sensie estetycznym, osadzone w poodwilżowej nowoczesności i stylistyce new look, ale również obdarzone ładunkiem intelektualnym. „Chodziło mi zatem o zrobienie czegoś lekkiego, co urozmaicałoby »kolubrynowatość« form wynikającą z ich funkcji: przechowywania produktów marynowanych, i jednocześnie ładnego – w Norwidowskim znaczeniu tego wyrazu: ładne, to znaczy pochodzące od ładu, porządku” – pisze w pracy magisterskiej o swoich słojach.

Natalia Lach, Zestaw form dekoracyjnych Kuleczki, 1963, fot. ze zbiorów Ośrodka Dokumentacji Sztuki ASP we Wrocławiu, dzięki uprzejmości Fundacji ZW / Archiwum Natalii LL

Uproszczone formy dyplomowych szkieł Natalii LL wynikały w dużej mierze z nauki u Dawskiego – podporządkowane były funkcji i przystosowane do produkcji przemysłowej. Jednak w szkłach dekoracyjnych, które nie podlegały rygorowi użyteczności, estetyka zyskiwała nowy wymiar. O ile w formach „Kuleczki”, multiplikowanych na fotografiach, artystka dostrzega architekturę miast przyszłości, o tyle w innych projektach ujawniają się cechy genderowe – kształty inspirowane ludzkim ciałem. Jest to szczególnie widoczne w „Klepsydrach” oraz w zestawie zatytułowanym „Panny”, gdzie już sama nazwa odsyła do kobiecych postaci. O ich formach przypominających ludzkie sylwetki Natalia LL pisze, że są jak panny – „zarazem i skromne, i dostojne”.

„Sylwia” z 1966 roku – wazon bogini

Po obronie dyplomu w 1963 roku Natalia LL zajmowała się szkłem okazjonalnie, jeszcze przez mniej więcej pięć lat, prezentując swoje prace głównie na lokalnych przeglądach. Jedyną dziś rozpoznawalną realizacją z tego okresu jest prezentowany na wystawie wazon „Sylwia” z 1966 roku. Podobnie jak w niektórych projektach dyplomowych, również tu w kolistych kształtach można dopatrzyć się odniesień do kobiecego ciała.

Natalia Lach, W hucie, 1963

Czas, w którym Natalia LL pracuje nad „Sylwią” w HSG „Sudety” w Szczytnej Śląskiej, to bardzo ciekawy moment w polskim wzornictwie. Około 1966 roku pojawia się nurt, który za Michałem Kubiakiem można określić mianem archeomoderny. W obszarze projektowania oznaczał on nawiązania do znalezisk archeologicznych: ceramiki wykopaliskowej, urn twarzowych czy figurek wotywnych. „Sylwia” – wazon bogini – wpisuje się w ten kierunek. Jej forma, zbudowana z dwóch spłaszczonych kul z przewężeniem w połowie wysokości, wyraźnie odsyła do archetypicznych przedstawień kobiecości i pierwotnych symboli płodności.

Malarstwo Natalii LL dopełnia jej działania performatywne

Natalia LL, Góry doskonałości, Góra Karmel, 1983

Odkryta w trakcie studiów fotografia staje się językiem Natalii LL na kolejne dekady, dlatego twórczość artystki kojarzona jest dziś powszechnie właśnie z tym medium. Ekspozycja w dawnym zakładzie pogrzebowym może jednak zaskoczyć nie tylko projektami szkła. Prezentacja działań performatywnych Natalii LL obejmuje bowiem także ich malarskie dopełnienia – zdecydowanie mniej znane współczesnej publiczności niż jej fotografie i wideo. Przegląd seansów otwiera dokumentacja „Stanów skupienia”, w których artystka postulowała koncentrację na sobie, zespolenie z samą sobą. Jedno z takich działań zostało przez nią uzupełnione malarstwem. „Góra Doskonałości – Góra Karmel”, nie mogąc być sfotografowana, ponieważ istniała jedynie w wyobraźni artystki, została przez nią namalowana. Malarskie prace były również integralną częścią seansu „Dotknięcie diabła”. Cykl ekspresyjnych pasteli to zapis szczególnych stanów świadomości artystki. Ich prezentacji towarzyszy czerwony karton z wystawy w Lublinie z 1983 roku z zaklęciem: „Apage Satanas” (precz, szatanie).

Śnienie o szkle

Jednym z najbardziej znanych performansów Natalii LL jest „Śnienie”. Artystka przyjmowała w nim różne strategie: czasem spała publicznie, w obecności widzów, innym razem rejestrowała samotne seanse przed kamerą. Badała sen i zasypianie – codzienne gesty, które w rzeczywistości niosą istotne znaczenie dla zrozumienia intuicyjnych form poznania. Była to próba uchwycenia najbardziej osobistych, często nieuświadomionych przeżyć. W dokumentacji „Śnienia” z Muzeum Architektury we Wrocławiu z 1978 roku obok artystki w białej szacie uwagę przyciąga monumentalne witrażowe okno kościoła św. Bernarda. Na myśl przychodzi dyplomowy projekt luksferów i pytanie: czy Natalia LL tak do końca porzuciła szkło? W sensie materialnym – tak. Ale myślę, że szkło jako nośnik znaczeń, medium światła, tworzywo zdolne do zmiany swojego stanu skupienia pozostało z nią na długo. W jednej z rozmów telefonicznych artystka wyznała mi, że rozważała pracę na macierzystej katedrze na PWSSP, jednak odwiódł ją od tego Zbigniew Horbowy. Dziś szkła jego autorstwa należą do najbardziej powszechnych, o szklanych pracach Natalii LL mogą jedynie śnić kolekcjonerzy.


Wystawa prac Natalii LL „Stany skupienia”, Galeria Art Rytel, ul. Wilcza 16 Warszawa, 17.05–7.06.2025

Cezary Lisowski
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Na nowej wystawie zobaczymy nieznane prace Natalii LL
Proszę czekać..
Zamknij