Znaleziono 0 artykułów
14.05.2025

Justyna Kopińska: Słowa są początkiem przemocy

(Fot. Mikki Ansin/Getty Images)

Czasem dobro przychodzi przebrane za superbohatera. Czasem zło ma głos zwykłego przechodnia. Po poruszającym spotkaniu w poznańskim szpitalu, gdzie awatary pomagają w leczeniu dzieci, byłam świadkinią sceny, która przypomniała, że słowa są początkiem przemocy.

Chłopiec wychodzi z centrum rehabilitacji i mówi do mamy: „Nie mogę się doczekać, aż tu wrócę”.

W poznańskim szpitalu AI i świat wirtualny działają na rzecz odwagi, współpracy i sprawczości. Chore dzieci budują awatary, które mówią o ich supermocy

W trakcie turnusu rehabilitacyjnego tworzy swojego awatara, superbohatera z maską i muskułami. W Centrum Technologicznym Wspomaganej Rehabilitacji dla Dzieci przy szpitalu klinicznym imienia Wiktora Degi w Poznaniu AI i świat wirtualny działają na rzecz odwagi, współpracy i sprawczości.

Spotkałam się na wywiad z jednym z pomysłodawców awatarów, kierownikiem kliniki ortopedii, profesorem Markiem Jóźwiakiem. Opowiadał, jak cierpiący próbują dać wyraz bólowi. Artystka Frida Kahlo malowała ciała przebite gwoźdźmi. Bohater filmu „Forrest Gump” czuł się inny, ale znajdował sposoby, by wyrazić emocje i tożsamość.

Odnosząc się do tych obrazów, lekarze w centrum rehabilitacji chcą przy pomocy wirtualnych narzędzi pokazać ekspresję zdrowia pacjenta. Dzieci budują awatary, które mówią o ich supermocy. Wizualizują w ten sposób potrzeby. Bohaterowie pośredniczą między dysfunkcją dziecka, jego uszkodzeniem strukturalnym a celami leczenia i życiowym potencjałem.

W tym, co robi i mówi jeden z pomysłodawców awatarów, profesor Marek Jóźwiak, jest czyste dobro

W tym, co opowiadał profesor Marek Jóźwiak, poruszyło mnie nie tyle imponujące zastosowanie technologii w rehabilitacji, ile to, w jaki dzieci uczą się myśleć o sobie i o dobru. Awatary mają muskuły, maskę, broń, ale też coś znacznie ważniejszego: potrzebę wsparcia. Czasem bolą je zęby, czasem muszą poprosić o pomoc bliskich. I dziecko, z porażeniem mózgowym lub deformacją, przychodzi z pomocą. – Chore dzieci pomagają superbohaterom – mówi doktor. Według mnie to najczystsza definicja dobra.

Ujęło mnie również to, że profesor – mimo że prowadzi prywatną praktykę – w tej dwoistości widzi największy problem służby zdrowia. – Dostęp do najlepszych lekarzy i specjalistycznego leczenia wymaga od rodziców dużych poświęceń. To przekłada się na zaufanie do medyków i ich decyzji. Jestem głęboko przekonany, że wszyscy bylibyśmy szczęśliwsi, gdybym pracując publicznie, mógł uzyskiwać te same dochody co w praktyce prywatnej – podkreśla.

Systemowy język pogardy staje się normą, a przecież – jak dowodzą dzieci z poznańskiego szpitala – wystarczy słowo, żeby było inaczej

Po wywiadzie czekałam przed kawiarnią na kawę. Obok mnie mężczyzna rozmawiał przez telefon. Głośno, niemal krzyczał. „Tak, tak, kojarzę tę sukę” – odpowiedział na pytanie o kobietę z recepcji w jego firmie. Dodał, że zgłosiła sposób, w jaki wypowiada się o kobietach. Po chwili, prawdopodobnie usłyszawszy, że będzie musiał z nią współpracować, stwierdził ze śmiechem: „W sumie nie mam z nią złej relacji. Szmata ma do mnie sentyment, mimo wszystkiego, co się wydarzyło”.

Nie znam ani jego, ani kobiety, o której mówił. Ale to zdanie, wyrzucone na ulicy, z nonszalancją kogoś, kto od lat mówi tak bez konsekwencji, wpłynęło na moją energię tego dnia. Zastanawiałam się, co mówi wśród kumpli, skoro nic nie hamuje go wśród przypadkowych słuchaczy? Co mówi w obecności kobiet, które nie mogą mu się przeciwstawić?

W Wielkiej Brytanii w męskich toaletach zawisły plakaty z zachętą, by zgłaszać mizoginistyczne uwagi kolegów na policję. Bo słowa są początkiem przemocy.

Nie chodzi o jeden incydent w kawiarni. Chodzi o systemowy język pogardy, który staje się normą. O śmiech po słowie „szmata”.

Pomyślałam o dzieciach, które dziś uczą się marzyć i budują awatary z muskułami i sercem. Dziecko mówi: „jestem zdrowy”, mimo potężnych deformacji. Dorosły mówi: „ona ma do mnie sentyment”, mimo że właśnie ją odczłowieczył.

*

Justyna Kopińska – dziennikarka i reporterka. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Autorka sześciu książek, m.in. „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie”, „Polska odwraca oczy”, „Lekarstwo dla duszy”.

Twórczość przyniosła jej wiele nagród. Jako pierwsza Polka została uhonorowana europejską nagrodą European Press Prize w kategorii Distinguished Writing Award.

Prowadzi podcast „O milimetr do przodu” o drogach do holistycznej poprawy życia. Od 2023 roku jest członkinią Jury Nagrody Newsweek im. Teresy Torańskiej.

Justyna Kopińska
  1. Ludzie
  2. Opinie
  3. Justyna Kopińska: Słowa są początkiem przemocy
Proszę czekać..
Zamknij